2016.11.19. Do Diabelskiego Kamienia
wyk. Danuta Przybek
Diabelski Kamień
Chwycił diabeł wielki głaz z dalekiej północy
Zamachał czarnymi skrzydłami ile miał mocy
Chciał zburzyć tym głazem katedrę w Oliwie
By ludzie prości nie żyli tak cnotliwie
Leciał wysoko nad Oliwskimi Lasami
Księżyc trwożnie mu się przyglądał między chmurami
Wtedy Anioł, co katerdę miał w swojej opiece
W pomoc do koguta szybko się uciecze
Piej kuraku, by diabła w pole wyprowadzić
Zburzeniu katedry trzeba szybko coś zaradzić
Gdy diabeł usłyszał głos posłańca pierzastego
Ze strachu rzucił głaz do Lasu Oliwskiego
Sam czmychnął do piekła aż się zakurzyło
A głaz od upadku na trzy części rozbiło
Na Czarciej Górze leżą trzy kamienie
Dzięki nim ta legenda nie pójdzie w zapomnienie
Gdy w słońcu spoglądasz na nie w zachwycie
W granitowym odblasku ujrzysz diabelskie oblicze
To diabeł swej góry od wieków pilnuje
I na wasze dusze codziennie tu czatuje.